Była to ciekawa wyprawa rodzinna. Po raz pierwszy płynąłem w rejsie, gdzie w 10-osobowej załodze połowę stanowiły panie, a rozpiętość wieku wynosiła ponad 30 lat. Pomimo wszelkich obaw, również o chorobę morską, rejs wypadł ponad nasze najśmielsze oczkiekiwania. Atmosfe- ra w załodze była rewelacyjna. Wiatry nam sprzyjały - dużo pływaliśmy na żaglach - przy
5-6 st. B. Żeglowaliśmy po widach przepięknego i unikalnego Archipelagu Kornati, który jest Parkiem Narodowym. Dzięki temu, iż pływaliśmy po wodach osłoniętych o chorobie morskiej nie mogło być mowy. Wszystkich dopisywał humor i apetyt. W sumie w ciągu 55 godzin żeglugi pokonaliśmy 212 Mm. To sporo jak na lightowe pływanie.
Już w trakcie tego resju planowaliśmy kolejne wyprawy na Adriatyk, Karaiby i Seszele.