Menu główne:
Sergio
Jestem żeglarzem już ponad 30 lat. Pływałem i po Mazurach i po Bałtyku. Rejs Adriatcia 2008 to było moje pierwsze spotkanie z żeglarstwem na Adriatyku i jestem zachwycony. W czasie takiego pływania można dotrzeć do małych, urokliwych i klimatycznych wysepek, a jest ich mnóstwo -
Rejs był bardzo udany żeglarsko, ponieważ pływaliśmy przy różnych warunkach wietrznych -
.
Monia
Uczestniczyłam w rejsie po Adriatyku jesienią 2008 r. Wypływaliśmy z mariny w Portoroz. Morze to jednak nie są duże Mazury -
.
Pablo
Od 20 lat chciałem popłynąć na rejs morski, lecz nie mogłem zmobilizować siebie i znajomych by ten cel osiągnąć. Dopiero w 2008 roku spełniłem moje marzenia -
Pablo -
.
Andrzej
Jedno co mogę powiedzieć to, że żałuję, że rejs już się skończył. Wspaniała załoga dobrana przez naszego dzielnego kapitana, który z dużą wprawą i zaangażowaniem przeprowadził nas przez burzliwe wody Zatoki Weneckiej, a wiało momentami 7 stopni w skali Beauforta. Wspomnienie, które zachowam na długo w pamięci to rejs nocą z Wenecji, gdzie kołysały nas fale, a nad głową iskrzyło fantastycznie rozgwieżdżone niebo. To było coś niesamowitego! Wtedy autentycznie poczułem, że jestem trochę "bliżej nieba". Odwiedziliśmy również piękną, zagubioną na Adriatyku, wysepkę Susak, gdzie mieliśmy okazję skosztować wspaniałych potraw z miejscowej tawerny Więcej...
.
Robo
Rejs wzdłuż wybrzeży Chorwacji z pewnością był dla mnie bardzo emocjonującym przeżyciem. Z jednej strony doświadczenie przygody żeglarskiej, z drugiej zaś możliwość odwiedzenia i zobaczenia pięknych zakątków -
.
Mario
wersja I: było zaje fajnie
wersja II: było jeszcze bardziej zajefajnie
wersja III: super skiper, super klimat na łodzi, tysiące atrakcji i miliony okazji by się zresetować i choć na chwilę zapomnieć o szarości dnia codziennego naprawdę warto !!!
ahoj
Mario -
.
Darek
Od zawsze marzyłem o rejsie pełnomorskim. Już jako młody chłopak zaczytywałem się książkami marynistycznymi i marzyłem. Marzyłem, aby zobaczyć morze nie z perspektywy brzegu, ale z pokładu jachtu a nawet tropem Heyerdala tratwy. Oczywiście marzyłem o wielkich żaglowcach, o wspinaniu się na reje -
.
Tadek
W pamięci mam nasz pierwszy rejs w Chorwacji. Wspaniała przygoda. 7 dni spędzone na morzu tak jakby w innym wymiarze -
Tadek -
.
Grześ
Na początku października 2008 pierwszy raz w swoim życiu, a mam 53 lata, pojechałem na rejs pełnomorski na północny Adriatyk. Na ten rejs namówił mnie Sławek Wyspiański. On organizował naszą wyprawę i był naszym skiperem. Moja przygoda z żeglarstwem zaczęła około 40 lat temu, ale pływałem tylko na małych jeziorach. Pływanie po morzu było zupełnie nowym wyzwaniem i nie ukrywam, że trochę mnie deprymowało. Czy dam sobie radę? Sam wśród 10 dorosłych osób nawykłych do swojego rytmu życia i codziennych przyzwyczajeń (a średnia wieku to ok. 40 lat). Dotarliśmy do Portoroż. Tam dość szybkie odebranie jachtu i niestety trochę chandryczenia się z armatorem Więcej...
.
Zbyszek
Jedne z piękniejszych przeżyć wakacyjnych jakie miałem, poza oczywiście wakacjami z moimi dzieciaczkami Stasiem i Wiktorynką, to piękna wyprawa pod żaglami po Adriatyku -
.
Paula
Byłam na rejsie po Adriatyku w październiku 2008 r.Był to mój pierwszy rejs pełnomorski. Mam prawie 18 lat, a patent żeglarski od lat 4. Na tym rejsie znalazłam sie zupełnym przypadkiem -
.
Basia
Na pełnomorskim rejsie byłam po raz pierwszy. Miałam obawy, że nie dam rady, ciasnota na łodzi, zamknięte środowisko. Pływaliśmy w różnych warunkach pogodowych -
.
Włodek
Żeglarzem jestem od szkoły podstawowej. Kiedyś pływałem w miarę regularnie, ale po wodach śródlądowych. Po latach nie praktykowania, podjęcie decyzji o uczestnictwie w rejsie morskim wcale nie przyszło mi tak łatwo. Ale teraz wiem, że była to decyzja najlepsza z możliwych. Ale po kolei. Rejs zaproponował mi kolega ze studiów Tadzio. Zaznaczę, że mieliśmy chęć załapać się na rejs jesienny 2008, ale nie wyszło. Tak naprawdę pomimo długiej podróży -
.
Asia
Rejs Montenegro okazał się dla mnie bardzo ważnym doświadczeniem. Był podróżą w inny świat – czego przykładem jest Dubrownik, marmurowe miasto z drzewami pomarańczowymi. Ale co ważniejsze, dał mi możliwość poznania siebie, doświadczenia trudnej sytuacji, kryzysu i spojrzenia na swoje życie z nowej, nieznanej dotychczas perspektywy. Choć nie było to łatwe doświadczenie, obecnie widzę jak bardzo cenne i odmieniające moje dotychczasowe funkcjonowanie. Myślę, że rejs – z racji na swoją specyfikę – daje nieocenione możliwości Więcej...
.
Ela
Gdyby ktoś mi powiedział dwa lata temu „ Będziesz pływać jachtem po Adriatyku”, to bym tej osobie kazała popukać się w czoło. Ja -
No i stało się. O dziwo bez lęku i obaw 23 kwietnia wyruszyliśmy do Dubrownika. I pewnie mogłabym tak krok po kroku wymieniać nazwy miejsc do których dopływaliśmy (tutaj nie mogę się oprzeć: Kotor w Czarnogórze był przebojem rejsu), widoki które wywoływały nasze „Achy” i „Ochy” etc. Nie wspomnę też o swoim strachu i Więcej...
.